W 1/16 Pucharu Polski Piast zmierzy się z Widzewem Łódź. Niestety, przy prawie pustych trybunach.
W sobotę na stadion wejdzie tylko 1000 gliwickich kibiców. Według Ustawy o Bezpieczeństwie Imprez Masowych organizator powinien do 30 dni przed datą wydarzenia zgłosić się do miejscowego komendanta policji, by uzyskać opinię o niezbędnej ilości sił i środków potrzebnych do zabezpieczenia imprezy masowej oraz przewidywanych zagrożeniach.
Jak mówi mł. asp. Arkadiusz Ciozek, klub w ogóle nie złożył wniosku o wydanie opinii dotyczącej spotkania w ramach Pucharu Polski, dlatego policja wydała jedynie taką, która dotyczy organizacji rozgrywek w ramach Ekstraklasy. Bez opinii policji, prezydent nie może wydać zgody na organizację imprezy masowej, a brak zgody prowadzi do ograniczenia ilości kibiców, którzy będą mogli obejrzeć mecz na żywo.
Sprawę komentuje rzecznik Piasta Gliwice, Przemysław Plisz. - Klub nie był w stanie zgłosić wydarzenia w terminie, ponieważ dopiero 1 sierpnia okazało się kto będzie przeciwnikiem gliwickiej drużyny w 1/16 finału. A w przypadku, kiedy chodzi o rozgrywanie meczu, policji trzeba podać przeciwnika i dokładną datę. Ponadto klub zaznacza, że bezpieczniej byłoby, gdyby kibice znaleźli się na stadionie, a nie wokół niego.
Kibice nie wypowiadają się tak spokojnie jak władze miasta - „Zakwalifikowanie sobotniego starcia w Pucharze Polski z Widzewem Łódź jako impreza niemasowa jest skandalem dużych rozmiarów. Niestety, żyjemy w chorym kraju, w którym nieudolność policji jest nagradzana oklaskami, zaś organy, które powinny bronić porządku, same powodują największy chaos.” – pisze w serwisie kibiców Piasta Gliwice Kamil Mościcki.
”Obowiązuje nas chore prawo, w którym ”pseudopolicja” tworzy państwo w państwie. Chore prawo w chorym państwie, w którym słowo niezbyt lotnego zjadacza pączków ma większą moc, niż zdanie władz miasta, w tym prezydenta. A zasłanianie się przepisami, w których wniosek o organizację imprezy masowej powinien być zgłoszony na 30 dni przed danym wydarzeniem, jest co najmniej śmieszny, w przypadku tak dynamicznych rozgrywek jakim jest rywalizacja w Pucharze Polski.” – dodaje.
Trochę łagodniej wypowiada Sebastian Kordek, również zaangażowany w sprawy klubu.
- Co tu dużo mówić. To jest skandal. Policja, i tak delikatnie mówiąc, nie jest lubiana przez kibiców, a takie decyzje popularności jej nie przysporzą. Zasłania się tym, że wniosek o organizację imprezy masowej trzeba złożyć na 30 dni przed meczem, a przecież losowanie 1/32 Pucharu Polski odbyło się z końcem lipca, a wtedy przejść mogła jeszcze Limanovia, więc pewności, że w 1/16 zagramy z Widzewem nie było – zauważa Kordek. - Mamy nowoczesny stadion, spełniający wszystkie wymogi organizacji spotkania piłkarskiego na najwyższym poziomie, a "stróże prawa" odbierają swoją decyzją widowiskowość temu wydarzeniu, bo co to za mecz bez kibiców? – zastanawia się.
W odpowiedzi na bardzo ostre słowa na stronie Komendy Miejskiej Policji od razu pojawiła się odpowiedź na krytykę prasową. Komendant gliwickiej policji insp. Krzysztof Sowula mówi, że chociaż wszyscy obwiniają właśnie służby o brak opinii o możliwości zorganizowania meczu Piasta z Widzewem, to wina leży gdzie indziej i powołuje się na ustawę i zachowanie terminów ustawowych. Ponadto przedstawiciele komendy zastrzegają, że muszą sobie jakoś poradzić z zaistniałą sytuacją, jednak nie złamią przepisów ustawy.
Mecz odbędzie się już w najbliższą sobotę o 18.30.