Nagłe opady śniegu zaskoczyły wyłącznie naszą redakcję i mieszkańców.
Okazało się, że drogowcy byli doskonale przygotowani na każdą możliwą ewentualność. Już o godzinie 4 rano na ulicach pojawiły się pierwsze solarki, które rozsypywały sól i piasek w najbardziej newralgicznych punktach.
To rutynowe działania, zapewnia nas rzecznik ZDM Jadwiga Stiborska-Jagiełło. - To naturalna sytuacja. Jest zima i w nocy temperatury spadają poniżej zera. Cały czas kontrolujemy stan nawierzchni, dbając o to, aby na jezdniach nie pojawiała się tzw. szklanka. Informacje dotyczące ew. opadów śniegu pozyskujemy m.in. za sprawą stacji pogodowej, dlatego możemy działać z odpowiednim wyprzedzeniem.
ZDM ma do dyspozycji 38 pługo-piaskarek, które dbają o usuwanie warstwy śniegu i błota. Część z nich już pracuje na gliwickich ulicach. Warto zdjąć nogę z gazu – ostrzega rzecznik straży pożarnej Dariusz Mrówka. - Obecnie strażacy mają pełne ręce roboty. Jest ślisko, a wielu kierowców nie dostosowuje prędkości do warunków. Właściwie dużo częściej wyjeżdżamy do zdarzeń drogowych niż do pożarów.