Zapowiedź meczu Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze w 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Przed nami Derby Polski!

Jakie są najsłynniejsze mecze, na które czekamy co sezon, w Polsce?

• Legia Warszawa vs. Polonia Warszawa;
• Legia Warszawa vs. Widzew Łódź;
• Legia Warszawa vs. Lech Poznań;
• Lechia Gdańsk vs. Arka Gdynia;
• Górnik Zabrze vs. Ruch Chorzów;
• Wisła Kraków vs. Cracovia.

Jest jednak jedno spotkanie, które wybija się ponad inne i słusznie nazywanie jest Derbami Polski, chociaż od 40 lat tylko jedna strona głównie walczy o coś. Mowa oczywiście o meczu Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze, czyli starciu, które w l. 70. i 80. miało nie tylko charakter sportowy, ale i gatunkowy, przecież bił się klub wojskowy ze wsparciem w MON z klubem górniczym ze wsparciem w swoim resorcie - tak, to nie był tylko mecz o mistrzostwo, to była wewnętrzna rywalizacja rządowa!

Historia

W roku 1956 Górnik awansował do Ekstraklasy, a Legia Warszawa była mistrzem Polski złożonym - i to trwało cały PRL - z piłkarzy, którzy wypełniali służbę wojskową, ale byli na tyle dobrzy, że zamiast do koszarów, trafiali do...szatni. W pierwszym bezpośrednim starciu Wojskowi wygrali 3:1 z honorowym golem Henryka Czecha, natomiast na Śląsku to gospodarze triumfowali 3:2. W kolejnej kampanii Trójkolorowi sięgnęli po mistrzostwo, po drodze rozprawiając się z Legią 2:1. Żeby uzmysłowić to, jaki był skład warszawian - królem strzelców ligi w 1957 r. został Lucjan Brychczy, urodzony w Nowym Bytomiu (Rudzie Śląskiej) wychowanek Pogoni Nowy Bytom.

Sezon 1965/1966 to dopiero pierwszy punkt wywieziony przez Legię z Zabrza, gdy 5 września padł remis 1:1 po bramkach Włodzimierza Lubańskiego oraz Janusza Żmijewskiego. Kampania 1968/1969 z jednej strony przyniosła dwa triumfy Górnika (2:0 przy Roosevelta i dublecie Lubańskiego oraz 2:1 przy Łazienkowskiej, golach Erwina Wilczka, Lubańskiego i Brychczego), ale niestety najlepszą drużyną ogółem była Legia. Zadecydował Śląski Klasyk, który przez awanturę ze strony Górnika po nieuznanym golu skończył się walkowerem 3:0 dla GieKSy. W kampanii 1970/1971 po gonitwie zabrzan w końcówce sezonu o mistrzostwie zadecydował bezpośredni mecz obu klubów, w Warszawie Jerzy Wilim strzelił oba gole i najlepsi byli finalnie zabrzanie.

W kolejnych latach oba kluby popadły w marazm, przez co ich mecze przestały mieć taki wyraz gatunkowy. W 1985 r. zaczął się drugi złoty okres Górnika (1985-1988 4 mistrzostwa z rzędu), gdy zabrzanie o punkt wyprzedzili znienawidzonego rywala, wcześniej wygrywając aż 3:1 u siebie. W 1986 r. tytuł obronili, chociaż dwumecz był iście szalony, w stolicy triumfowała Legia 4:1, w Zabrzu Górnik 3:0.

Po kilku latach historia przyniosła sezon 1993/1994. W Zabrzu było 2:1, a meczem o mistrzostwo były Derby Polski w Warszawie. Do przerwy mistrzem Polski był Górnik, bo pomimo czerwonej kartki dla Henryka Bałuszyńskiego prowadził dzięki golowi Marka Szemońskiego. Później z boiska wyleciał jednak Grzegorz Dziuk a w 71. minucie bramkę wyrównującą zdobył Adam Fedoruk. Co gorsza trzeciączerwień zobaczył Jacek Grembocki i mistrzostwo powędrowało do Warszawy. Zabrzanie mieli w składzie 6 (sześciu) srebrnych olimpijczyków z IO w Barcelonie, a jednak od tego momentu zaczął się zjazd Trójkolorowych.

XXI wiek to już okres Legii Warszawa z Górnikiem grającym najwyżej o europuchary. 19 września 2020 r. pierwszy raz od 25 lat zabrzanie wygrali w Warszawie dzięki Alexowi Sobczykowi, Bartoszowi Nowakowi i Jesúsowi Jiménezowi, honorowego gola dla późniejszych mistrzów Polski zdobył Bartosz Slisz. Emocjonujące było starcie z 21 listopada 2021 r. Dzięki Erikowi Janžy i Lukasowi Podolskiemu było już 2:0. Później wyrównali Mateusz Wieteska oraz Ernest Muçi, a szczęścia nie miał Krzysztof Kubica, bo przy jego golu Damian Sylwestrzak dopatrzył się spalonego. Na szczęście obecny piłkarz Motoru Lublin dopiął swego w doliczonym czasie gry, zapewniając zabrzanom 3 punkty.

Teraźniejszość

W zeszłym sezonie 24 września Legia wygrała na Łazienkowskiej 2:1, a honorowego gola strzelił Sebastian Musiolik, z kolei na Śląsku Wojskowi wygrali 3:1, a jedynego gola dla Górnika zdobył z rzutu karnego Lawrence Ennali. Mecz jesienny był o tyle pechowy, że jakiekolwiek punkty zabrzanom wydarł w doliczonym czasie gry Igor Strzałek.

Bieżący sezon dla obu klubów jest dosyć...średni. Górnik po 9 meczach ma na koncie 11 punktów i zajmuje 10. lokatę (3-2-4, gole 12-12), natomiast na wyjazdach idzie mu wyjątkowo opornie, bo wygrał tylko w Radomiu 9 sierpnia 2:1, natomiast zremisował 2:2 26 lipca w Krakowie z Puszczą Niepołomice. Na dodatek w ostatnim meczu odpadli w I rundzie Pucharu Polski u siebie z Radomiakiem Radom, tracąc gola Roberto Alvesa w dogrywce i przegrywając 0:1. Najlepszym strzelcem Trójkolorowych są z 2 golami Lukas Podolski, Luka Zahovič i Damian Rasak. W przypadku zwycięstwa mogą wyprzedzić Legię i awansować na 8. lokatę (+2).

No właśnie, Wojskowi dowodzeni przez bardzo kontrowersyjnego Gonçalo Feio nie radzą sobie z grą w lidze i w Lidze Konferencji. Po 9 meczach zajmują jedynie 8. miejsce z z 14 punktami (4-2-3, gole 16-10), nawet Łazienkowska nie jest dla nich twierdzą, bo co z tego, że wygrali u siebie 3 razy, skoro aż 2 przegrali (z Rakowem i Piastem)? Dzięki europucharom Legię ominęła I runda Pucharu Polski, więc ich ostatnim meczem jest starcie 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy z 20 września, w którym ulegli w Szczecinie Pogoni 0:1. Najwięcej bramek w tym sezonie (4) ma Bartosz Kapustka. W przypadku zwycięstwa Legioniści mogą dojść nawet na 4. miejsce (+4).

Arbitrem spotkania jest Łukasz Kuźma z Białegostoku. Oba kluby już go poznały w tym sezonie. 18 sierpnia Górnik podzielił się u siebie punktami (0:0) z Rakowem Częstochowa, a 4 sierpnia Legia przegrała na Łazienkowskiej z Piastem Gliwice 1:2 po honorowym golu Blaža Kramera, którego już w klubie nie ma, bo kopie piłkę w tureckim Konyasporze. Mój typ - Legia Warszawa.

Mecz zacznie się 28 września o 20:15. Transmisja w Canal+ Sport 3.