W dawnym miejscu urzędowania pierwszego starostwa powiatowego, odbyło się uroczyste spotkanie prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik z dyrektorem Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, Bartłomiejem Szewczykiem i artystą odpowiedzialnym za konserwację przestrzeni, Rajnerem Smolorzem.
Przywrócenie dawnego blasku sali witrażowej, było jednym z elementów metamorfozy siedziby muzeum. Łącznie, wykonano tam prace o wartości ponad 34 mln zł. Miastu udało się pozyskać na ten cel blisko 24 mln zł ze środków unijnych. W przyszłym roku, planowane są tu liczne wydarzenia, nie tylko kulturalne.
Za renowację sali odpowiadał zabrzański artysta Rajner Smolorz. Kilkunastu stolarzy i konserwatorów z pracowni Art-Reno, przez ponad rok odwzorowywali unikatowe polichromie, a także wzmacniali drewniane konstrukcje (wraz z konserwacją stolarki drzwiowej i naprawą okuć oraz zamków). Zespół Rajnera Smolorza ma na koncie szereg udanych renowacji nie tylko w Polsce, ale także w Niemczech czy Austrii.
- Mnie tu zaskoczyć nic nie zaskoczyło, poza tym, że ta czarna farba, którą było to wszystko zamalowane, zgryzła się z tą oryginalną powierzchnią i to było męczące. W sumie zaskoczył mnie też strop, gdzie nikt nie ingerował przez ponad 100 lat. Było tam wiele kurzu, ale to było dobrze dla tego stropu. Wykonaliśmy tam izolację. Trudności stanowił też hol z drewna dębowego, które ma grube pory. Było z tym dużo kłopotu, żeby to wyciągnąć - przyznaje Rajner Smolorz.
O unikatowym charakterze sali świadczy przede wszystkim zachowanie jej pierwotnego wystroju autorstwa Arnolda Hartmanna, a także eklektyczny dobór motywów zdobniczych. Modernistyczne formy, secesyjne wzory, a nawet dekoracje nawiązujące do tradycji skandynawskich. To także bogactwo zastosowanych technik - malarskich, snycerskich, sztukatorskich i witrażowych.