Ratownicy medyczni, lekarze i załogi karetek pogotowia mierzą się z przemocą, jakiej doświadczają ze strony pacjentów, którym chcą pomóc. Niedawno taka sytuacja wydarzyła się w Rudzie Śląskiej (więcej: Ruda Śląska. Ratownik i pielęgniarka zostali pobici w czasie nocnego dyżuru przez ludzi, którym udzielali pomocy), a w nocy z czwartku na piątek 27/28 kwietnia 2023 roku - w Zabrzu.
Zespół Ratownictwa Medycznego w Zabrzu został wezwany do 18-latki, u której wystąpiły drgawki. Na miejscu zastano dziewczynę i jej sześciu znajomych, których zachowanie wskazywało, że byli pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających.
W ambulansie pacjentka się przebudziła, zaczęła wymierzać kopniaki gdzie popadnie oraz wyzywać ratowników. Kopała ratowników po twarzy, uderzała ich i drapała. Pacjentce wtórowali także zgromadzeni wokół karetki znajomi. Ratownikom udało się obezwładnić pacjentkę. Na miejsce wezwano policję.
Jak informuje Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe, matka pacjentki, która również zachowywała się pretensjonalnie w stosunku do ratowników, nie wyraziła zgody na przewiezienie córki do szpitala.
Przyjęcie takiego zgłoszenia potwierdza oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu mł. asp. Sebastian Bijok.
- O pobiciu tu jednak nie ma mowy, posługując się definicjami z kodeksu karnego - mówi policjant. - Prowadzimy czynności w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia ratowników medycznych. W przypadku funkcjonariuszy publicznych, a takimi są ratownicy, nie musi nastąpić uszkodzenie ciała, by można było mówić o naruszeniu nietykalności - dodaje mł. asp. Sebastian Bijok.
18-latce na razie nie postawiono zarzutów.
Może Cię zainteresować: