Koparka kryptowalut przypomina komputer, ale dysponuje znacznie większą mocą, pozwalającą na odkrycie poprawnego hasha (tego typu transakcjie są szyfrowane – haszowane). Rezultatem odszyfrowania jest dostęp do jednostki kryptowaluty. Im wyższa moc koparki – tym lepsze wyniki, ale urządzenia o dużej mocy zużywają dużo prądu. Pewien mieszkaniec Zabrza postanowił „obejść” ten problem.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą zabrzańskiej komendy, współpracujący z przedstawicielami firmy energetycznej, ujawniają kolejne przypadki nielegalnych podłączeń prądu. Tak było i tym razem. Policjanci odwiedzili 68-latka, który podłączył się do instalacji elektrycznej, pomijając urządzenia pomiarowe.
– Mężczyzna kradł prąd, żeby zasilić koparkę kryptowalut. Wydobywanie kryptowalut wymaga pracujących całą dobę komputerów, co oznacza zużycie ogromnej ilości prądu. Im większa ma być wydajność kopalni, tym mniej opłacalny jest ten biznes przy założeniu, że nie ma się własnego, bardzo wydajnego źródła energii odnawialnej. 68-latek odpowie teraz za kradzież energii elektrycznej, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności – wyjaśniają zabrzańscy policjanci.
– Kradzież prądu jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5. Trzeba się też liczyć z koniecznością uregulowania naliczonych przez dostawcę opłat za nielegalny pobór, które mogą wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych. Poza tym nielegalne podłączenie stwarza realne zagrożenie pożarowe oraz ryzyko porażenia prądem – przypominają w zabrzańskiej komendzie.