Późnym, niedzielnym popołudniem policjanci zatrzymali na ul. Bytomskiej seata, którym kierował 33-latek. Mężczyzna nie miał uprawień, wiózł jednak do szpitala swoją ciężarną partnerkę, która zaczynała rodzić. Nie wezwał karetki ponieważ poród się już zaczął, a on nie chciał czekać.
Policjanci odwieźli kobietę do szpitala i... wrócili do przerwanej kontroli drogowej. Okazało się prowadzenie auta bez prawa jazdy nie było jednym wykroczeniem 33-latka. Pojazd nie posiadał też ważnego przeglądu technicznego i ubezpieczenia. Kierujący został ukarany mandatem.
Czy jadąc z ciężarną do szpitala, można bezkarnie łamać przepisy ruchu drogowego? Jak informuje policja "artykuł 16 ustawy kodeksu wykroczeń mówi: Nie popełnia wykroczenia ten, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone nie przekracza wartości większej niż dobro ratowane."
W sytuacji, gdy rzeczywista akcja porodowa jeszcze się nie rozpoczęła i nie występują inne medyczna wskazania, aby natychmiast znaleźć się w szpitalu, kierowca wiozący kobietę do porodu powinien przestrzegać wszystkich przepisów ruchu drogowego. W ten sposób najlepiej zadba o bezpieczeństwo rodzącej oraz nienarodzonego jeszcze dziecka. - podkreśla oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Zabrzu.