Kiedy kryminalni odwiedzili parę "sadowników" - w ich mieszkaniu w kamienicy w centrum Zabrza znaleźli urządzenia do prowadzenia uprawy oraz sporą ilość gotowego suszu. I to w dużej ilości. W sumie, spakowane w 41 słoików, było blisko 2,1 kilograma marihuany. Jak się okazało, 31-latek z Zabrza był już trzykrotnie karany za podobne przestępstwa, a niedawno wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę za handel narkotykami. Powrót do "biznesu" się nie udał. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi mu nawet 10-letnia odsiadka. Jego partnerka biznesowa, wcześniej nienotowana 39-latka z Zabrza, została objęta policyjnym dozorem. Usłyszała te same zarzuty.
"Zioło" uprawiali w kamienicy w centrum Zabrza. A że uprawa była spora i dobrze "rodziła" - wreszcie wpadli na ich trop zabrzańscy śledczy. 31-latek i jego 39-letnia partnerka odpowiedzą przed sądem.