Do redakcji napisał oburzony czytelnik. Poinformował nas o tragicznym stanie przejścia między Technoparkiem a Centrum Edukacyjno-Kongresowym Politechniki Śląskiej. Udaliśmy się we wskazane miejsce i to, co zobaczyliśmy przeszło nasze wyobrażenia. Poniższe zdjęcia mówią same za siebie. Radzimy przerwać jedzenie przed oglądaniem.
Wygląda na to, że o przejściu zapomnieli wszyscy oprócz gołębi. Postanowiliśmy o nim przypomnieć Technoparkowi i CEK-owi. Droga do nowych technologii, usłana grubą warstwą ptasich odchodów, piór i na dokładkę rozkładające się zwłoki gołębi, nie świadczy najlepiej o miejscu, które ma być wizytówką nowoczesnego miasta. Nie chodzi tu tylko o nieestetyczny widok, ale o coś znacznie poważniejszego - względy zdrowotne. Wdychanie pyłów z zakażonych odchodów jest wysoce szkodliwe. Gołębie bezpośrednio lub pośrednio roznoszą różne choroby, które mogą powodować np. toksoplazmozę czy zapalenie opon mózgowych. Często też gołębie nie budują nowych gniazd tylko lęgną się właśnie na tym, co znajduje się na wspomnianym przejściu.
Staraliśmy sie dowiedzieć kto jest odpowiedzialny za teren znajdujący się pomiędzy budynkami. Na początku przerzucono odpowiedzialność z Technoparku na Politechnikę, następnie z Politechniki na Technopark. Po naszej interwencji okazało się, że problem jednak da się "posprzątać". Asystentka Zarządu Parku Naukowo Technologicznego "TECHNOPARK GLIWICE", Karolina Bieda zapewnia, że "obszar pomiędzy budynkami Technoparku Gliwice i Politechniki Śląskiej jest czyszczony co pewien okres czasu, co nie zmienia faktu, że problem cyklicznie się powtarza. Aktualnie obszar jest ponownie czyszczony. Podejmiemy również kroki, aby zapobiec pojawianiu się tego problemu w przyszłości. Przepraszamy za zaistniałą sytuację i dziękujemy za interwencję. Dokonamy wszelkich starań, aby takie sytuacje nie miały już miejsca w przyszłości." Aleksandra Kolonko z CEK informuje - Teren nie jest w całości nasz, jednak Dyrektor CEK zdecydował, że zobowiązujemy się niezwłocznie do uprzątnięcia tego terenu.