W sobotę po godzinie 17.00 na ulicy 3-go Maja policjanci zauważyli motocykl, który posiadał nieprawidłowo zamontowaną tablicę rejestracyjną. Mundurowi podjęli próbę zatrzymania kierującego motocyklem, włączając sygnały świetlne i dźwiękowe. Motocyklista nie zwolnił i rozpoczął ucieczkę przed policjantami, popełniając przy tym wiele wykroczeń, oraz stwarzając realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, w tym pieszych, gdy uciekając, jechał chodnikiem.
Motocyklista ignorował polecenia wydawane przez interweniujących policjantów i uciekał w stronę Rudy Śląskiej, jadąc ulicą Paderewskiego. Po wjechaniu do Rudy Ślaskiej uciekał ulicami Kokota i 1-go Maja. Pościg zakończył się na pustym parkingu przy ulicy Ogrodniczej w Rudzie Śląskiej, gdzie policjanci odcięli motocykliście drogę ucieczki.
Mężczyzna nie chciał jednak się poddać i kiedy jeden z policjantów wychodząc z radiowozu próbował go zatrzymać, ten ruszył w jego kierunku motocyklem, nie reagując na wydawane polecenia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami policjant wykorzystał do zatrzymania motocykla broń służbową, oddając w kierunku pojazdu jeden strzał. To pozwoliło na skutecznej jego zatrzymanie.
23-latek, który świadomie nie zatrzymał się do kontroli drogowej, popełnił czyn, który jeszcze niedawno był kwalifikowany jako wykroczenie. Od 1 czerwca 2019 roku weszły w życie przepisy zaostrzające kary wobec piratów drogowych i pijanych kierowców.
Nowe przepisy mówią, że kierowca, który świadomie zmusi policjantów do pościgu i chcąc uciec, nie zatrzyma się mimo stosowania sygnałów dźwiękowych i świetlnych, popełnia przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Sąd obligatoryjnie może też zakazać prowadzenie pojazdów nawet na okres 15 lat. Oprócz tego mężczyzna odpowie za czynną napaść na policjanta, ponieważ podczas próby ucieczki usiłował jednego z nich staranować motocyklem. Podejrzanemu grozi teraz kara nawet do 10 lat pozbawianie wolności.