Zarówno 42-latek, jak i 50-latka podejrzani są o uszkodzenia cudzego mienia i kierowanie gróźb karalnych, a do zdarzenia doszło 12 marca, późnym wieczorem, na ulicy Zamkowej. Jak się okazało, powodem ich zachowania był konflikt sąsiedzki. – Wandale swoim zachowaniem spowodowali straty w wysokości ponad 4 tysięcy złotych. Działając pod wpływem emocji, nie wzięli pod uwagę, że ślady farby zaprowadza śledczych prosto do ich mieszkania. Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem, grozi im nawet do 5 lat pozbawiania wolności – podkreślają zabrzańscy policjanci.
Policjanci podkreślają, że choć w każdej społeczności dochodzi do konfliktów, można je rozwiązywać w inny sposób. – Gdy eskalują, zaczynają się problemy. Jedną z form, jaką może przybrać wrogość, jest groźba karalna, wyrażona w dowolny sposób: słowem, pismem, gestem. Zanim to nastąpi, o pomoc w rozwiązaniu sąsiedzkiego konfliktu można poprosić dzielnicowego – zaznaczają w zabrzańskiej komendzie. – Policjanci pełniący funkcje dzielnicowych mają doświadczenie w rozwiązywaniu tego typu konfliktów, dlatego warto zwrócić się do nich o pomoc, zanim sytuacja przerodzi się bardziej poważną.
– Warto wiedzieć, że przestępstwo groźby karalnej ścigane jest na wniosek pokrzywdzonego. Groźba popełnienia przestępstwa nie musi dotyczyć samego pokrzywdzonego, ale również osób mu najbliższych. Grożący będzie sprawcą nawet wtedy, gdy wykonawcą miałby być ktoś inny. Jednym z podstawowych elementów badanych w trakcie policyjnego dochodzenia jest sprawdzenie, czy groźba mogła wzbudzić uzasadnioną obawę, że może zostać zrealizowana. Organy ścigania badają, czy może być ona obiektywnie realna. Innymi słowy, czy w zagrożonym powstało uzasadnione przekonanie o jej realizacji. Zadaniem oskarżyciela publicznego przed sądem będzie też wykazanie, że sprawca miał motyw, by grozić pokrzywdzonemu. Artykuł 190. kodeksu karnego stanowi, że to przestępstwo zagrożone karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch – wyjaśniają policjanci.
Może Cię zainteresować: