Rozmowa z Wojciechem Litewką, Dyrektorem Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach.
Czy może Pan potwierdzić informację dotyczące 73 podpisów należących do osób nieżyjących?
Tak. Na listach znalazły się nazwiska 73 osób zmarłych przed dniem, w którym mogły udzielić skutecznego poparcia – czyli przed dniem zbierania podpisów. Takie podpisy są uznane za nieprawidłowe i nie były brane pod uwagę przy ustaleniach, czy wymagana liczba 15084 wyborców poparła inicjatywę referendum. Komisarz przekazał informację prokuraturze.
Czy sprawa może doprowadzić do odwołania decyzji o zarządzeniu referendum?
To są dwie osobne procedury. Referendum zostało zarządzone, gdyż stwierdzono, iż co najmniej 15084 podpisów uznano za prawidłowe. Natomiast za nieważne z różnych powodów, uznano około 4500 podpisów – w tym 73, przy których bez wątpienia podano PESELE należące do osób zmarłych. Jedna z nich zmarła w 1986 roku.
Podczas weryfikacji, jak już wspominałem, stwierdzono, że 4500 podpisów jest nieprawidłowych. Przykładowo - 439 wyborców podpisało się dwu-, trzykrotnie. Tym wyborcom zaliczono w związku z tym po jednym podpisie. Znalazły się osoby, które używały nazwiska panieńskiego, a nie powinny go używać już od wielu lat. Pojawiały się również archiwalne adresy zamieszkania osób, które zostały wymeldowane lub wymeldowały się same przed laty. Były przypadki, w których czytelny podpis wskazywał na inną osobę, niż tę, do której należał PESEL. Na listy wpisywały się także osoby niepełnoletnie - nieposiadające w związku z tym prawa wybierania – 53 osoby.
Czy ustalenia prokuratury mogą wpłynąć na przebieg referendum?
Nie wiem jakie będą ustalenia prokuratury. Komisarz zgłosił sprawę, nie przeciwko grupie referendalnej, a w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa - nie wskazując kto to zrobił.
Czyli referendum się odbędzie, pomimo sfałszowanych podpisów?
Sprawę trzeba przedstawić w inny sposób. Należało stwierdzić czy 15084 wyborców poparło taką inicjatywę. Podpisów, które nie zostały zakwestionowane było więcej niż 15084, co pozwala na organizację referendum. To, że podpisały się osoby, które nie ukończyły 18 roku życia, nie jest przestępstwem. Podobnie nie jestem przestępstwem fakt, że ktoś podpisał się wielokrotnie, lub własnoręczny podpis złożyła osoba np. zameldowana w Gliwicach na pobyt czasowy i w związku z tym nieposiadająca czynnego prawa wyborczego. Referendum zostało zarządzone i to jest całkiem inna sprawa.