Pierwszy spór zbiorowy został podjęty przez pracowników MOPR w lipcu 2018 roku. W sierpniu udało się wywalczyć średnio 500 zł podwyżki – mniej więcej połowę kwoty, jaką postulowali związkowcy. Ale, jak piszą, średnia krajowa wynosiła wtedy 2100 zł. Teraz jest znacznie wyższa. – W styczniu 2019 roku pracownicy MOPR dostali 70 zł brutto podwyżki, a w maju 2021 r. – między 300 a 520 zł, wskutek zmian w regulaminie pracy – przyznają związkowcy.
Twierdzą, że obecne wynagrodzenia są zdecydowanie za małe, biorąc pod uwagę obecną płacę minimalną (3100 zł brutto) i inflację (powyżej 16%), a także wzrost średniej płacy, która w 2018 roku wynosiła 4585 zł, a obecnie – 6626 zł.
Obecna zaostrzona sytuacja trwa od czerwca tego roku. – Łącznie, w ciągu 4 lat, podwyżka wyniosła od 870 do 1090 zł brutto. A zadań nam znacznie przybyło. Byliśmy otwarci w okresie pandemii, gdy wszystkie inne instytucje były zamknięte. Obsługiwaliśmy też uchodźców z Ukrainy – przyznają pracownicy MOPR.
O budżecie dla ośrodka decyduje Rada Miasta. Jeśli nie uda się jej przekonać, związkowcy nie wykluczają zaostrzenia protestu. Na 12 września planują pikietę przed Urzędem Miasta.