W każdy wrześniowy czwartek o godzinie 20.15 na małej sali kina Amok mamy okazje przyjrzeć się "Portretom nieba".
Pełnometrażowy film „Portrety nieba” prowadzi nas śladem gliwickich galerii, lokali, świątyń. Przemykając Starówką, wstąpimy do monumentalnego Kościoła Chrystusa Króla. Spojrzymy też z pomostu na Dzierżono. A w międzyczasie oplecie nas historia…
„Portrety nieba” to w pełni amatorska produkcja w reżyserii Tomasza Namioty. Kierownictwem planu zajął się Krzysztof Płużek, muzykę skomponował Piotr Karbownik. Natomiast dla mnie oraz Damiana Stępnia, Katarzyny Makarowskiej, Bolesława Paska, Iwony Duchewicz i innych przygoda zaczęła się ponad dwa lata temu – podczas castingu.
Fabuła filmu opiera się na historii młodego malarza. Scenariusz utrzymany jest między suspensem thrillera a subtelnością melodramatu. Mamy tu więc i intrygę, i miłość, i tajemnicę, i twardy świat biznesu. Przede wszystkim jest to jednak obraz niezwykle plastyczny, z fantastyczną ścieżką dźwiękową. Do tego powstały dosłownie na gliwickich ulicach.
Ze względu na osobiste zaangażowanie nie mam szans być obiektywnym recenzentem. Film bez wątpienia jest produkcją w pełni amatorską. Mamy trochę wpadek, a nasz wózek do jazdy kamerowej był zrobiony z dwóch rurek PCV i dywanu. Za cały budżet musiały wystarczyć nam marzenia, za przygotowanie aktorskie – entuzjazm. Powstała nastrojowa opowieść o tym, co w świecie niedosłownie. Dla nas przygodą była praca na planie, godzenie obowiązków zawodowych i prywatnych z delikatnym „czymś”, co przez kilka miesięcy było dla całej ekipy sprawą najważniejszą. Mamy nadzieję, że dla widzów te dwie godziny na sali kinowej będą inspiracją w poszukiwaniu nieznanych smaków w życiu. Warto spojrzeć w niebo i marzyć.
Agnieszka Batóg
„Portrety nieba”
Kino Amok, kolejne czwartki września (6, 13, 20 i 27) o godz. 20.15. Bilety w cenie 7 zł.