Jeden z zabrzański policjantów zdobył Białą Górę (4807,81 m n.p.m.), zwaną też „Dachem Europy”. Oto jak opisał swoją przygodę:
– Nasza trasa przebiegała po stronie francuskiej. Wyruszyliśmy w czwartek, 28 lipca, o drugiej nad ranem. Wieczorem byliśmy w Les Houches, tam spaliśmy pod namiotem. Rano w piątek ruszyliśmy kolejką do Le Nid d'Aigle (ponad 2000 metrów nad poziomem morza), a stamtąd pieszo z 30-kilogramowymi plecakami do pierwszego schroniska Tete Rousse Hut, na wysokość 3167 metrów w trudnych warunkach (deszcz, grad, wiatr). Dystans 4 kilometrów zajął nam dwie i pół godziny.
Poszliśmy spać, a rano w sobotę wyruszyliśmy do drugiego schroniska Gouter Refuge na wysokości 3835 metrów. Pokonanie dystansu 3 kilometrów zajęło nam trzy godziny i czterdzieści minut, przy przewyższeniu 668 metrów. Teren był w połowie wspinaczkowy... trudny, sypki kamień. Wychodząc z Tete do Gouter trzeba przetrawersować tak zwany „Kuluar śmierci” – Grand Couloir „Rolling Stones”. Znajduje się on w zachodniej ścianie Aiguille du Goûter.
W niedzielę 31 lipca o godzinie drugiej nad ranem wychodzimy z Gouter zdobyć Mont Blanc (4807 metrów). Przechodzimy przez schron Vallot i tam krótka przerwa na odpoczynek oraz posiłek. Droga do Vallot (2 kilometry i 800 metrów) zajęła nam dwie godziny i czterdzieści minut. Przewyższenie – około 530 metrów. Stamtąd atak szczytowy i o godzinie dziewiątej zdobycie Mont Blanc. Po drodze omijaliśmy szczeliny lodowcowe. Podczas wyprawy korzystaliśmy z asekuracji lotnej – zdradza usatysfakcjonowany funkcjonariusz zabrzańskiej komendy.
Mont Blanc to najwyższy szczyt Alp, położony w Masywie Mont Blanc w Alpach Graickich w Alpach Zachodnich. Potocznie nazywanym często „Dachem Europy”, choć to, czy jest najwyższym szczytem tego kontynentu, pozostaje przedmiotem sporów wynikających z różnych definicji granic Europy.