Zgodnie z umową budowa musiała zakończyć się jeszcze w tym roku. Gdyby wydano pieniądze, a Drogowej Trasy Średnicowej nie udałoby się skończyć miastu groziło zwracanie ogromnej dotacji unijnej. - Zagrożenie były ogromne i my jako jedyne miasto na całej długości DTŚ byliśmy potraktowani w taki szczególny, najmniej korzystny sposób, nie dość, że musieliśmy wnosić wkład własny, to jeszcze ponosiliśmy ogromne ryzyko realizacji. - powiedział w rozmowie dla DwG prezydent Zygmunt Frankiewicz.
Trzeba też podkreślić, że wykonawcy byli wybierani w drodze przetargu, którego nie organizowało miasto w związku z tym nie wiązała go z nimi żadna umowa. Sytuacja ekstremalnie trudna, stąd duże ryzyko. Widać jednak, że gra była warta świeczki.
Budowa DTŚ zmierza do szczęśliwego finału. Optymistycznie możemy założyć, że w połowie marca nastąpi oddanie drogi do ruchu. Wtedy przejedziemy już trasą średnicową przez cały gliwicki odcinek.
Inwestycja zmieni Gliwice na lepsze podkreśla prezydent
. -
To już będzie inne miasto, z zagospodarowanym i uporządkowanym centrum, z odciążonymi drogami, które do tej pory były zatłoczone samochodami. Teraz ten ruch zostanie skanalizowany w DTŚ, będzie bez porównania wygodniej. - podsumowuje prezydent.
Przypomnijmy, że Odcinek G2 realizowano od stycznia 2013 roku. Zaprojektowano 14 obiektów inżynierskich – wiaduktów, mostów, kładek technologicznych, a także tunel o długości 493 m, którym trasa średnicowa przejdzie pod ulicami Zwycięstwa i Dworcową. Wartość tej inwestycji to prawie miliard złotych. Z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, na jej realizację pozyskano prawie 450 mln zł.