Sześciu zawodników zabrzańskiego zespołu wróciło niedawno ze zgrupowania reprezentacji. Przypomnijmy: Damian Przytuła został powołany do kadry A, natomiast Kacper Ligarzewski, Sebastian Kaczor, Jakub Szyszko i, jako rezerwowy, Paweł Krawczyk – do kadry B. Z kolei Rennosuke Tokuda, wraz z reprezentacją Japonii, zakwalifikował się na 33. Letnie Igrzyska Olimpijskie. Wszyscy są gotowi do gry.
Dla trenera Tomasza Strząbały i rozgrywającego Tarasa Minotsky’iego mecz z Unią będzie wyjątkowy – obaj przecież niedawno pracowali w klubie z Tarnowa. Ukrainiec w barwach Unii został nawet najlepszym strzelcem ligowych rozgrywek. Teraz jednak zdobywa bramki dla Górnika i na parkiecie z pewnością sentymentów nie będzie. Faworytami są zresztą zabrzanie, który na 11 ostatnich meczów z Unią wygrywali 10 razy. Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.
Z kolei we wtorek, 14 listopada, zabrzanie w hali „Centrum” w Dąbrowie Górniczej zmierzą się ze szwajcarskim HC Kriens-Luzern. Spotkanie, które rozpocznie się o godzinie 20.45 będzie mieć istotny wpływ na końcowy układ tabeli w grupie B Ligi Europejskiej. Przypomnijmy, że po dwóch seriach spotkań Górnik ma na swoim koncie zwycięstwo (z AEK Ateny) i porażkę (z faworytem grupy, TSV Hannover-Burgdorf). Szwajcarzy przegrali oba swoje mecze. Aby zwiększyć swoje szanse na wyjście z grupy, zabrzanie muszą pokonać wtorkowego rywala.
W ciągu najbliższych kilku tygodni, do 17 grudnia, zabrzanie rozegrają w sumie jedenaście meczów, w tym cztery w Lidze Europejskiej.
Dodajmy, że do kadry pierwszego zespołu Górnika dołączył utalentowany 17-latek, Daniel Wisiński. Syn znanego przed laty szczypiornisty zabrzańskiej Pogoni Dariusza Wisińskiego, trenuje z pierwszym zespołem, ale grać będzie przede wszystkim w I lidze, w zespole SPR Górnik Zabrze.