Nawet rutynowe naprawy wodociągów mogą stać się źródłem miejskich legend.
Na redakcyjną skrzynkę dostaliśmy kilka doniesień o domniemanym skażeniu wody w naszym mieście. Oto jedna z nich.
- Mam do Was pytanie odnośnie sprawy, na temat której zaczęły krążyć plotki i mam nadzieję, że uda wam się to zweryfikować. Ludzie dzwonią do siebie i przekazują informację, że wykryto w Gliwicach skażenie wody. Ostrzegają żeby w żadnym wypadku nie używać jej do mycia warzyw i owoców, nie płukać ust a tym bardziej nie pić prosto z kranu, ponieważ jest tam jakaś groźna bakteria. Jak dodają na razie jest to trzymane w tajemnicy. Do mojej rodziny akurat zadzwonił zaprzyjaźniony lekarz i ostrzegł nas, ale nigdzie nie znalazłam żadnej informacji na ten temat, więc nie wiem czy władze miasta próbują to przed nami ukryć czy jest to zwykła plotka? Byłabym bardzo wdzięczna za pogłębienie ten sprawy, pozdrawiam.
Oczywiście postanowiliśmy sprawdzić sensacyjne doniesienia i na szczęście nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Za to doskonale nadają się do kroniki teorii spiskowych. Już oficjalny komunikat PWiK nie pozostawiał wątpliwości.
- Informujemy, że kolejne badania próbek wody pobranej w dniu 14.09.2013r., przeprowadzone przez Sanepid oraz Laboratorium Analityczne PWiK Sp. z o.o., nie wykazały przekroczeń żadnych z parametrów fizykochemicznych i mikrobiologicznych. Zapewniamy, że Państwa dostęp do czystej, zdrowej i smacznej wody z ujęć głębinowych jest priorytetem działania Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Gliwicach.
To samo potwierdzono nam w Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej, która zajmuje się kontrolą wody płynącej w kranach. - Otrzymaliśmy wiele doniesień dotyczących potencjalnego skażenia. Jednak wyniki wody przedstawiają się bardzo dobrze i nic nie potwierdza wspomnianych plotek. Być może niepokój wynika z pewnej niewiedzy mieszkańców, ale zapewniamy, że nie ma powodów do niepokoju.