29-letni mieszkaniec Częstochowy chciał dotrzymać towarzystwa samotnej 25-latce z Zabrza, w jedyną taką noc w roku. Poznali się, jak wielu, przez internet i umówili "w realu”. Mężczyzna odwiedził kobietę 31 grudnia, w jej mieszkaniu, na kilkanaście minut przed północą - nowo poznani rozmawiali ze sobą dosłownie chwilę.
Później randka przybrała nieoczekiwany obrót. Nagle z szafy wyskoczył mężczyzna w kominiarce, w ręce trzymał przedmiot przypominający broń. Dotkliwie pobił częstochowianina i zażądał od niego gotówki. 25-latka nie była bierna, pomagała bić, a w dodatku usiłowała również porazić go „domowej roboty” paralizatorem, zrobionym z ładowarki do komórki. Pokrzywdzonemu udało się jakoś wyswobodzić i dotrzeć do drzwi wyjściowych mieszkania. Za drzwiami czekali już na niego kolejni dwaj zamaskowani mężczyźni. Wepchnęli go z powrotem i pobili - uderzali patelnią w głowę, jeden z nich dusił częstochowianina używając chwytów obezwładniających.
Jakimś cudem poszkodowanemu udało się uciec z feralnego mieszkania. Oprawcy zabrali mu 260 złotych w gotówce, telefon komórkowy, dokumenty i kluczyki do samochodu. Dzięki mieszkańcowi Zabrza, który zauważył pobitego mężczyznę pokrzywdzony niezwłocznie trafił pod opiekę lekarską. O zdarzeniu została poinformowana zabrzańska policja. Kryminalni jeszcze tej samej nocy zatrzymali całą czwórkę oprawców. Mężczyźni w wieku 17, 19 i 20 lat mają na swoim koncie liczne kradzieże i włamania. Natomiast 25-latka była już karana za zniszczenia mienia. Okazało się także, że podczas tragicznych wydarzeń, w pokoju obok było jej 1,5 roczne dziecko pod opieką koleżanki. W trakcie wykonywanych czynności policjanci potwierdzili, że zatrzymana kobieta to konkubina mężczyzny wobec którego kryminalni z Bytomia w grudniu użyli broni służbowej.
Sprawców rozboju zatrzymano w mieszkaniu kobiety. Jeden z nich ukrywał się w wersalce a drugi na dachu budynku. Pokrzywdzony w wyniku pobicia doznał ogólnych potłuczeń ciała i urazu nogi. Bandytom za popełnione przestępstwo grozi do 12 lat więzienia. Wobec zatrzymanych mężczyzn sąd zastosował tymczasowy areszt. Kobieta została objęta policyjnym dozorem.