Mimo, że organizatorzy zebrali ponad 19 tys. podpisów, możliwe, że referendum nie odbędzie się.
22 czerwca członkowie OKR złożyli na ręce komisarza wyborczego w Katowicach komplet podpisów potrzebnych do zorganizowania referendum.
- Cieszy nas, że tak wiele osób zauważyło problemy, na które zwracaliśmy uwagę i dostrzegło potrzebę zmian. Zbieranie podpisów poszło sprawnie o czym świadczy prawie 20 tys. nazwisk na listach – powiedział nam Andrzej Jarema Suchorowski, rzecznik OKR.
Okazuje się jednak, że wiele z tych podpisów zostało przez komisarza wyborczego odrzuconych. Według danych z wczoraj niemal 1/4 z nich nie przeszła weryfikacji.
Jak dodaje rzecznik - Procedura jest bardzo restrykcyjna. Wpisy dyskwalifikują: zapis fonetyczny nazwiska, błędy ortograficzne, niezgodność danych z dowodem osobistym czy błędy w numerze PESEL. Zdarzało się również, że jedna osoba wpisywała się kilka razy lub podawała nazwisko panieńskie.
Komisarz wyborczy ma 30 dni na wydanie decyzji. Z informacji jakie uzyskaliśmy, sprawdzono już 1/3 list, zatem możemy się spodziewać przyśpieszenia decyzji. Według naszych wyliczeń, okazuje się, że o ważności referendum może zaważyć 500 podpisów.