Dzielnicowy z pierwszego komisariatu i strażacy uratowali schorowaną seniorkę, która zasłabła w swoim mieszkaniu. Kobieta przewróciła się na podłogę i od kilku dni nie potrafiła wstać ani wezwać pomocy.
Do wspólnej interwencji dzielnicowego i strażaków doszło we wtorek rano w jednym z mieszkań w centrum Zabrza. Na telefon alarmowy 112 zadzwonił pracownik administracji budynku, który poinformował, że sąsiedzi od około dwóch tygodni nie widzieli 92-letniej kobiety. Ponadto w drzwiach jej mieszkania od dłuższego czasu było pozostawione pocztowe awizo.
Na miejsce skierowano dzielnicowego z komisariatu pierwszego, który kilka razy pukał do mieszkania kobiety, starając się sprawdzić, czy jest w środku. W pewnym momencie z wnętrza mieszkania usłyszał stukanie oraz niewyraźny głos kobiety.
Wtedy na miejsce wezwano załogę PSP Zabrze. Strażacy z PSP Zabrze i dzielnicowy siłowo dostali się do mieszkania, gdzie w kuchni zastali leżącą na ziemi 92-latkę. Kobieta miała problem z komunikowaniem się i była skrajnie wyczerpana. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Decyzją lekarza kobieta została hospitalizowana. Dzięki zaalarmowaniu służb pomoc dla seniorki nadeszła na czas.