Makijaże, kosmetyki, zabiegi upiększające, bardzo kobiecy taniec, dobry film oraz mnóstwo niczym nie skrępowanego śmiechu. Tak wyglądał orientalny babski wieczór w Cinema City.
W zeszły czwartek odbyło się w gliwickim kinie Cinema City już drugie z cyklu niecodziennych spotkań kobiecych LADIES NIGHT. Dla kilkudziesięciu uczestniczek była to kolejna okazja, by pobyć chwilę bez mężczyzn, poplotkować o babskich sprawach, spotkać z ekspertami mody i urody, specjalistami od pielęgnacji i dobrej kondycji, poznać nowe trendy i zobaczyć coś ekscytującego. Dla mnie była to premiera... w roli prowadzącej.
Panie weszły w półmrok sali obdarowane torbami pełnymi atrakcyjnych prezentów, popijając wino lub napój energetyzujący i wesoło rozmawiając. Od tego momentu wiedziałam już, że „panie” to „dziewczyny” i że czeka nas godzina fajnej zabawy. A potem film z uroczym Ewanem McGregorem.
W urozmaiceniu imprezy (bo nie można tego spotkania inaczej nazwać) pomagało mi:
-
130 rozbawionych dziewczyn, które myślały, że przychodzą na „Połów szczęścia w Jemenie”, a trafiła im się Ruda Maruda na scenie,
-
tworzące na twarzach chętnych kinomaniaczek cudne orientalne makijaże Agata i Dorota z Yves Rocher,
-
kręcąca brzuszkiem Jowita z Copa Cabany,
-
tańcząca z wilczycami Agnieszka (szefowa Copa Cabany),
-
o depilacjach opowiadająca Kasia reprezentująca Yasumi,
-
oraz niezastąpione organizatorki – żołnierki z Cinema City, pod dowództwem Lucy (backstage) oraz Moniki (celne oko, nie tylko aparatu),
-
z redakcji zabrałam ze sobą Marka, który momentalnie został przez dziewczyny przechrzczony na Mariolę i jakiś taki nieswój jest od tego spotkania...
-
a nad wszystkim miłościwie nam panowała Aneta, czyli prężny marketing sieci CC na Śląsk.
„Babskie combry” mają w sobie coś z samograja – tak, jak faceci zawsze znajdą powód, by ze sobą rywalizować, tak kobiety lubią rozmawiać, plotkować i tańczyć. I tak właśnie było. Tańczyłyśmy na środku kina, grzebałyśmy sobie w torebkach, zrzucałyśmy buty i biegałyśmy między rzędami (gwoli ścisłości, biegałam tylko ja, ale dziewczyny solidarnie zzuły pantofelki). Panie weszły na wyżyny kreatywności i wymyślały hasła promujące Afrykę. Opowiadały o swoich planowanych ślubach. A pewna Ola przeprowadziła instruktaż obsługi drucika.
Więcej nie napiszę, tylko serdecznie zaproszę Was na 24 maja do Cinema City w Forum.
Będzie jak zwykle mnóstwo prezentów, konkursów, ciekawych gości i dobry film. Zabierzcie swoje mamy, siostry, córki i przyjaciółki.
Co do filmu, to uchylę rąbka tajemnicy – na pierwszym spotkaniu polowano na faceta. Na drugim – łowiono szczęście w Jemenie. Natomiast podczas trzeciego damy się uwieść. A może... nie damy? ;)
Przed planowanym spotkaniem ogłosiliśmy konkurs, w którym do wygrania były podwójne wejściówki na Ladies Night.
Oto zwycięskie odpowiedzi:
„Pytanie "Jak najchętniej spędzasz czas z koleżankami?" obejmuje bardzo szeroką gamę czynności, z każdą koleżanką wiąże się jakaś inna przyjemność ;) zakupy, oglądanie filmów, chodzenie do kina, do klubów, "na piwko", wszystko jest lepsze z dobrym towarzystwem! Jednak mimo wszystko, z moimi najbliższymi koleżankami (a wręcz przyjaciółkami) lubimy usiąść u którejś w domku przed laptopem i napisać jakiś program w języku C#. To taka czynność rozluźniająca (kiedy oczywiście wszystko wychodzi ;) gorzej, jak nie). Również wieczorne granie w gry typu Massively Multiplayer Online Role-playing Game z kontaktem przez skype jest dla nas fascynujące i w każdym calu odprężające, ponieważ mamy tam możliwość wyładowania frustracji z całego dnia ;)"
Agata Głubisz
„To brzmiało jak wyrok - ukończyłam trzydzieści lat! Krótka refleksja nad tym co jest i było... Wypady z dziewczynami - regularne. Imprezy do białego rana, picie dobrych drinków, rozmowy o książkach, laureatach, obejrzanych filmach... Niejednokrotnie noce filmowe z chipsami, maseczkami na twarzy i winem oczywiście. Aż chce się powtórzyć i wrócić do tych starych dobrych...:) Dziś jeśli wygospodarujemy czas, by spotkać się jak niegdyś w trójkę (raz jedna nie może, raz druga) rozmawiamy o skuteczności szczepionek dla dzieci, kłopotach, jakie sprawiają nasze pociechy, mężowie i przełożeni, najlepszych zabawkach, sposobach
pogodzenia pracy, opieki nad dzieckiem i prowadzeniem domu (prawie niemożliwe, a jednak dajemy radę). Dawne pasje są drugoplanowe. Słodka proza życia - słodka, jednak proza...Może czas ją przerwać?”
Izabela Koszela
„Prawda to rzadka, prawda to szczera ,
Że pewna kobieta to iście Chimera.
W jej środku przebywa moc wszystkich niewiast,
Siła Pudziana , blask wielkich miast.
Kobieta renesans ,kobieta wszechstronna ,
Co kocha życie, nadziei wciąż płonna.
Jest jeden sekret kobiety tej,
Swój czas poświęca idei tej,
I wplata w swą sieć -co długa jak szal,
Co raz to więcej męskich ciał.
Prawda to przecież –nie jestem zrzęda-
Każda z nas musi mieć swego gej frienda.
Bo tylko oni nie mówią pas,
Więc wręcz „ tęczowo” spędzam swój czas ;)”
Marta Jędryka – Plesińska
Wszystkim Paniom serdecznie dziękujemy za udział w konkursie, bo inne odpowiedzi także były świetne. Przed kolejnym damskim wieczorem znów będziemy rozdawać bilety!
RM