Praca górnika jest trudna i niebezpieczna, jednak wszelkie niedogodności rekompensuje wysoka wypłata i stabilność zatrudnienia.
Kiedy w latach 90-tych masowo zamykano szkoły górnicze, nikt nie przypuszczał, że ta tendencja może się jeszcze odwrócić. W śląskich kopalniach wśród młodych pracowników łatwiej znaleźć socjologa czy filologa, niż wykwalifikowanego górnika. To jednak ma się zmienić, za sprawą wracających do łask szkół technicznych i górniczych.
Obecnie dyrekcja Zespołu Szkół Ekonomiczno-Technicznych w Gliwicach-Sośnicy prowadzi nabór do klas w zawodzie technik górnictwa podziemnego i górnik eksploatacji podziemnej. Młodzi ludzie są coraz lepiej zorientowani
w sytuacji na ryku pracy i już teraz świadomie wybierają kierunki techniczne.
- Wcześniej nie myślałem o takim zawodzie, ale to chyba najlepsze rozwiązanie. Szczególnie, że jest spore zapotrzebowanie na techników - odpowiada nam 16-letni Kamil, uczeń Gimnazjum nr 5 w Gliwicach. Warto dodać, że szkoły podpisują umowy z Kompanią Węglową, która daje absolwentom gwarancję zatrudnienia na terenie jednej z kopalń należących do spółki.