Wczoraj zorganizowano kolejną pikietę w obronie życia dzieci nienarodzonych.
- Życie od narodzenia do naturalnej śmierci jest nienaruszalnym podstawowym prawem człowieka. Jeżeli będziemy dalej zabijali chore dzieci, staniemy na poziomie moralnym hitlerowskiego nazizmu, który praktykował eugenikę u siebie, a aborcję w okupowanej Polsce. - mówili ludzie zgromadzeni pod biurem minister Krystyny Szumilas przy ul. Zwycięstwa.
Pikietujący zaznaczali, że Krystyna Szumilas, minister edukacji narodowej, we wszystkich głosowaniach "twardo stała za zabijaniem w majestacie prawa dzieci nienarodzonych". Destrukcyjna działalność pani minister dotyczy także dzieci już narodzonych. Katastrofa edukacyjna, likwidacja historii, usuwanie polskich lektur, 6-latki do szkół - to sprawy znane milionom Polaków, którzy domagają się referendum w tej sprawie.- mówiły zgromadzone na pikiecie nauczycielki.
Jednak "największy wyczyn" Krystyny Szumilas to, według zgromadzonych pod jej biurem ludzi, próba wprowadzania do szkół i przedszkoli ideologii gender, która sprowadza się do seksualizacji dzieci i młodzieży. 3-4 latki, mają być zachęcane do masturbacji. Dzieci 6-letnie mają poznawać różne "modele" rodziny i zboczenia seksualne, 12-latkowie mają być już przygotowani do współżycia we wszelkich konfiguracjach.
Pikietującym jak zwykle towarzyszył wielki baner pokazujący szczątki dziecka nienarodzonego. Tym razem zestawione ze zdjęciem pani minister.