W poniedziałek (25 kwietnia) około godziny 18.00 dzielnicowy st. sierż. Michał Schoepe usłyszał pojękiwania wydobywające się z jednego z mieszkań przy ulicy Księdza Józefa Wajdy w Zabrzu. Funkcjonariusz postanowił to sprawdzić i jak się okazało, drzwi do mieszkania były otwarte. W środku nie było oświetlenia, a na wołania policjanta nikt nie odpowiadał.
Nie był wstanie wezwać pomocy
St. sierż. wszedł do lokalu i zastał leżącego na ziemi 69-latka. Mężczyzna miał trudności z komunikowaniem się i był skrajnie wyczerpany. Przewrócił się i od kliku dni nie potrafił wyjść z mieszkania i wezwać pomocy. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Decyzją lekarza 69-latek został hospitalizowany.