Na ostatniej sesji Rady Miejskiej ważyły się losy nowych zapisów dotyczących wywozu śmieci.
Do tej pory właściciel bądź zarządca nieruchomości podpisywał umowę z firmą posiadającą zezwolenie Prezydenta Miasta na świadczenie usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych. Obecny projekt uchwały zakłada, że od lipca 2013 r obowiązek zawarcia takiej umowy będzie należał całkowicie do miasta. Dodatkowo zmieni się sposób naliczania opłat za wywóz śmieci i właśnie ten punkt wywołuje największe kontrowersje. Władze miasta mają możliwość wyboru spośród kilku metod ustalania wysokości opłaty: według liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość, ilości zużytej wody z danej nieruchomości, powierzchni lokalu mieszkalnego czy od gospodarstwa domowego.
Nowa propozycja zakłada, że stawki będą zależeć od powierzchni lokalu. Tym samym im większe mieszkanie czy dom, tym wyższe opłaty. Niezależnie od tego, czy zamieszkuje je 10 osób czy jedna. Dodatkowo należności mają być wnoszone za 3 miesiące z góry. Według nowych zapisów w dzielnicach domków jednorodzinnych śmieci będą wywożone raz na dwa tygodnie.
- Mamy świadomość, że to co dzisiaj proponujemy jest delikatnie mówiąc niedoskonałe. Na pewno nie jest to system, do którego nie można mieć żadnych wątpliwości. Z pewnością ma też wady. Jednak z wszystkich proponowanych rozwiązań podejmowanych w różnych miastach, omawianych na licznych forach, można powiedzieć, że ten ma najmniej wad. I to jest jedyna jego pozytywna cecha. Mamy przekonanie, że to jest najlepsze co możemy zaoferować. - uzasadniał na sesji rady Prezydent Miasta Zygmunt Frankiewicz.
Radni PiS zgłosili projekt poprawki, która opiera się na liczbie mieszkańców przypadających na dany lokal. Stawka miałaby wynosić 6 zł w przypadku, gdy śmieci będą segregowane i 12 zł jeśli odpadki będą zmieszane. Proponowana przez Prezydenta stawka wynosi 0,36 zł za m. kw. lokalu, a w przypadku niesegregowania śmieci wynosiłaby 0,54 zł. Według gliwiczan, ta metoda jest najbardziej niesprawiedliwa. Pomimo zażartej dyskusji nie udało się jeszcze uchwalić proponowanych rozwiązań, gdyż sesja została przesunięta na czwartek.