Intensywne opady, które nawiedziły nasze miasto były trudnym sprawdzianem dla gliwickiej kanalizacji.
Szczególnie narażone na zalanie okazały się odcinki Piwnej, Jagiellońskiej, Bojkowskiej, Akademickiej i Kujawskiej. Jednak gdy deszczówka została w końcu odprowadzona do studzienek wszystkie stały się przejezdne – z wyjątkiem jednej. Na skrzyżowaniach Marii Skłodowskiej Curie i Panewnickiej z ulicą Akademicką postawiono oznakowanie i barierki uniemożliwiające wjazd. Część mieszkańców przypuszczała, że doszło do zalania powstającej Hali Gliwice, jednak przyczyna była zupełnie inna. Na jezdni cały czas zalegała woda, gdyż doszło do uszkodzenia instalacji odwadniających. Sprawą zajął się Wydział Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych, który na co dzień trzyma pieczę nad gospodarką ściekową i ochroną wód. Zastępca naczelnika Pani Roksana Burzak poinformowała nas, iż remont kanalizacji ściekowej może potrwać do końca miesiąca.
- 31 lipca doszło do gwałtownej ulewy, która spowodowała przerwanie kolektorów odwadniających. To spowodowało zalanie jezdni. Rozpoczęliśmy prace, które poprzez metodę teleinspekcji miały wskazać uszkodzone miejsca. Niestety nasze działania przerwały kolejne opady deszczu. Tymczasowy wykonawca, który awaryjnie wykonuje nowe odwodnienie drogi zadeklarował, że będzie na miejscu do 25 sierpnia.
Okazuje się, że ewentualny remont może zakończyć się odrobinę wcześniej. Wszystko zależy od postępu prac i ewentualnych opóźnień. - Dzisiaj przeprowadziliśmy rozmowy, w których zaznaczył, że być może uda się wcześniej zakończyć modernizację. Tym samym ulica Kujawska może zostać otwarta w przyszłym tygodniu. Obecnie powstaje w tym miejscu odwodnienie awaryjne. Kolejne burze i ulewy pokażą czy odpowiednio spełni swoje zadanie. – komentuje Roksana Burzak.
Do tego czasu kierowcy muszą wybrać objazdy bądź dziurawą jak ser ulicą Akademicką, bądź jedną z najczęściej wybieranych i zakorkowanych ulicą Pszczyńską.